czwartek, 11 lipca 2013

Rozdział 17 Justin, ja też cię kocham.

 Muzyka : https://www.youtube.com/watch?v=siA8neQVoHw  Jak się skończy to włączcie ponownie ;)

 Spojrzałem przed siebie i zobaczyłem jak najważniejsza osoba w moim życiu odchodzi. Nie mogłem jej na to pozwolić.

 - Selena, poczekaj! - odwróciła się i spojrzała na mnie swoimi brązowymi oczami. - Ja...Chodź tu. - uśmiechnąłem się, a ona odwzajemniła gest i ruszyła w moją stronę. Kiedy stanęła jakieś pół metra ode mnie zacząłem mówić ponownie. - Ja... przepraszam. Nie możesz odejść, bo...- i tu się zaciąłem. Nie wiedziałem, czy jej to powiedzieć. Co jeżeli ona mnie tylko lubi? Nie tylko zrobię z siebie głupka, ale zniszczę naszą przyjaźń. Nie chciałem tego. Chciałem być blisko niej. Tylko tyle. Sam już nie wiedziałem co mam zrobić, ale skoro już zacząłem nie mogłem się wykręcić. Nie teraz.

- Bo? - spytała wyrywając mnie z rozmyślań.

- Bo cię kocham. - spojrzała na mnie zdziwiona, a jej oczy prawie wypadły z oczodołów. Chciałem powiedzieć coś jeszcze, ale nie potrafiłem z siebie nic wydusić. Czekałem na jej reakcję. Miałem w głowie tysiące scenariuszy. W jednych rzucała mi się na szyję, a w innych wyśmiewała mnie lub po prostu uciekała. Tak strasznie chciałem ją teraz pocałować. W końcu. Spojrzałem na nią ponownie, ale ona odwróciła wzrok i uciekła. Kurwa. Znowu wszystko spieprzyłem.



 Czas stanął w miejscu. Nogi zrobiły mi się jak z waty, a ja cały się trzęsłem.. Bałem się tego co tam zastanę. Co jeśli tam jest już tylko jej ciało. Potrząsnąłem głową. Chciałem wyrzucić z niej wszystkie czarne myśli, ale nie mogłem .

  
 Usłyszałem pukanie do drzwi. Wstałem z kanapy i ruszyłem w ich stronę. Przekręciłem zamek i otworzyłem drzwi. Spojrzałem przed siebie, a moim oczom ukazała się mała brunetka z dużymi oczami. Selena. Co ona tu robiła? Myślałem, że wszystko między nami skończone. Po tym jak wyznałem jej co czuję, uciekła i więcej się nie odzywała, a teraz stoi przede mną. Sam już nie wiedziałem o co tu chodzi. Chciałem zapytać, ale ona mnie wyprzedziła.

- Przepraszam. - szepnęła i spuściła głowę.

- Za co?

- Bo... ja nie powinnam uciekać. Jestem tchórzem, wiem. - podniosłem jej podbródek tak bym mógł spojrzeć jej w oczy. - Justin, ja też cię kocham. - wypuściłem jej ręce i spojrzałem na nią zdziwiony. Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałem, ale mimo wszystko byłem w tym momencie najszczęśliwszym chłopakiem na świecie. Przytuliłem ją mocno do siebie, a ona wtuliła się w moją klatkę piersiową. Kiedy się od siebie odsunęliśmy spojrzałem na nią i przysunąłem ponownie do siebie.

- Jesteś piękna, wiesz? - powiedziałem po czym złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku. Pierwszym pocałunku.



 Zaparkowałem niedaleko jej samochodu i zgasiłem silnik. Wiedziałem, że powinienem zadzwonić teraz po pogotowie, ale nie potrafiłem. Ja musiałem sam sprawdzić co jej jest. Otworzyłem drzwi i wysiadłem z samochodu.

  
 Otworzyłem bramkę i ruszyłem w stronę drzwi domu Sel. Postanowiłem ją odwiedzić dzisiaj po szkole, bo nie było jej tam. Chciałem sprawdzić czy wszystko ok. Czułem, że z każdym dniem zbliżam się do niej coraz bardziej. Możliwe, że w końcu coś z tego wyniknie. Uśmiechnąłem się na tą myśl po czym zapukałem w drewniane drzwi. Cisza. Powtórzyłem czynność kilka razy, ale bez skutku. Nacisnąłem na klamkę. Drzwi były otwarte. Wiedziałem, że nie powinienem tak sobie wchodzić do jej domu, ale coś nie pozwalało mi tak po prostu sobie pójść. Rozejrzałem się dookoła, ale nigdzie jej nie było. Ruszyłem schodami na górę. Zacząłem po kolei zaglądać do wszystkich pokoi, ale nigdzie jej nie było. Został ostatni pokój. Zrezygnowany wszedłem do środka.

- Selena?- nic. Chciałem wyjść, ale dostrzegłem jeszcze jedne drzwi. Prawdo podobnie prowadzące do jej łazienki. Nacisnąłem lekko klamkę i pociągnąłem drzwi w swoją stronę. Wszedłem do środka, a to co ukazało się moim oczom, przechodziło moje najśmielsze oczekiwania. Na podłodze koło wanny leżała Selena. Miała całe zakrwawione ręce. Dobrze wiedziałem, co chciała zrobić. Wtedy pierwszy raz poczułem jak cholernie mi na niej zależy.



 Ruszyłem w stronę jej samochodu. Po chwili już biegłem. Wiedziałem, że to wszystko to moja wina. Gdybym zostawił ją w spokoju nic by się nie wydarzyło. Była by teraz bezpieczna. Nie mogłem pojąć jak raz uratowałem jej życie, a teraz ona mogła je stracić prze ze mnie. Podszedłem do przednich drzwi i spojrzałem w przez szybę.



 Sięgnąłem po telefon i zobaczyłem 17 nieodebranych połączeń od "Kochanie". Wiedziałem, że trochę zabalowałem, ale żeby od razu tak wydzwaniać. Przecież wiedziała, że jestem na imprezie. Mogłaby mi dać trochę swobody, skoro nie chciała iść. Postanowiłem oddzwonić i zapytać co chciała. Wybrałem jej numer i wcisnąłem zieloną słuchawkę. Pierwszy sygnał ...drugi...trzeci... nie odbiera. Kurwa. Skoro tyle razy dzwoniła to mogła by łaskawie odebrać teraz ten telefon. Wkurzony wyszedłem z klubu i ruszyłem w stronę mojego samochodu . Nie zważałem na to że byłem pijany. Wsiadłem do samochodu i ruszyłem. Byłem wkurzony. Musiałem przez nią wracać pierwszy z imprezy jak palant. Nawet nie zauważyłem , a byłem już pod jej domem. Wysiadłem z auta i trzasnąłem drzwiami. Podszedłem do drzwi otworzyłem je z impetem. Nie chciało mi się czekać, aż ona mi je otworzy. Usłyszałem głosy z salonu. I nie myliłem się siedziała na kanapie i oglądała telewizję.

- Czego chciałaś? - warknąłem, a ona aż podskoczyła przestraszona.

- Justin? - spojrzała zdziwiona.

- Nie. Duch święty.- zaśmiałem się ironicznie, a ona skarciła mnie wzrokiem, ale nie przejąłem się tym zbytnio.

- Co ty tu robisz?

- Wydzwaniałaś jak głupia kilkanaście razy, więc przyjechałem.

- Mogłeś odebrać. - powiedziała cicho. Chyba się zorientowała, że nie jestem w najlepszym nastroju.

- Ty kurwa też. - syknąłem wkurzony i ruszyłem w jej stronę.

- Masz do mnie pretensje o to, że się o ciebie martwię? - wstała i stanęła na przeciw mnie.

- Przerwałaś mi imprezę!

- Rozumiem imprezę...no tak przecież to ważniejsze ode mnie...

- Nie o to chodzi... - teraz dopiero zrozumiałem jak ją potraktowałem. Chciałem do niej podejść, ale ona się odsunęła.- Sel...

- Wyjdź! - krzyknęła, a po jej policzkach zaczęły spływać pojedyncze łzy.

- Ale...

- Wynocha!!- wiedziałem , że już nic nie zdziałam. Przesadziłem i to mocno. Odwróciłem się i ruszyłem w stronę wyjścia. To była nasza pierwsza kłótnia, a tak bardzo chciałem jej uniknąć.



 Wziąłem duży haust powietrza. Za drzwiami leżała Selena. Cała w krwi. Nie wiedziałem czy żyje, sam nie wiedziałem czy chcę się tego dowiadywać. Co jeśli nie ? Tak strasznie ją kochałem. Cały się trzęsłem. Odetchnąłem głęboko i złapałem za klamkę...


                                                                                ***

Hej Miśki! Macie swój upragniony rozdział :)  Wiem , że mało w nim akcji teraźniejszej, ale mam nadzieję, że się podoba. Dziękuję za ponad 7,5 tyś wyświetleń i za ostatnie 20 komentarzy!!! Dziękuję wam strasznie <3

CZYTASZ = KOMENTUJESZ :)









19 komentarzy:

  1. aasgshgjdfhdjkfgjfgfgklfkg;fgl;flg;flg;dgl;fdlg;fdlg;fgl;flllllllllllllllllllldddddjhhdbsjfbdufiusdfisdjfdfijsdifjsdif.....................
    BOŻEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    KOCHAm to *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Lovciam! ;* <3 Jak mogłaś skończyć w takim momencie?! Yhhh..no nie wytrzymam..Selena musi przeżyć,słyszysz?! *_* Rozdział..no..no..po prostu poezja..razem z tą piosenką..ach...nie da się tego wyrazić słowami.Kocham Cię.<3 Czekam z niecierpliwiona na nn.<3

    http://selena-and-justin-my-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny:ooo*.*

    jeśli jesteś zainteresowana zwiastunem na bloga zapraszam do:
    http://zwiastunowa-garderoba.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. szybko next !!! musze wiedzieć czy ona żyje :D

    OdpowiedzUsuń
  5. makasnknskasnask <3 Jezu kocham ♥ cudowny rozdział *.*
    U mnie nowy : http://fanfiction-justinbieber-believe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. jsnbdvckjfs mogłaś napisać czy chociaż żyje! cudo!

    www.swaagbiebeer.blogspot.com

    @faithbieber96

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej twój blog został nominowany do The Versatile Blogger zasady znajdziesz na moim blogu :)
    http://beyourself6969.blogspot.com/p/nominacje.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Awwwwww super ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy next ??? :))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Boże!!! Cudo :** No zakochałam się w tym blogu!! <333
    U mnie nowy, zapraszam <33
    http://justinanddeynnmymirrorstaringbackatme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczny rozdział.;* Czekam na nn.;) Mam nadzieję,że Selena przeżyje.;*

    http://because-i-loved-youx3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej twój blog został nominowany do The Versatile Blogger zasady znajdziesz na moim blogu

    http://ollg.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  13. Siemka! Twój blog został nominowany przeze mnie do The Versatile Blogger. :) Zasady znajdziesz u mnie na blogu :* http://justinanddeynnmymirrorstaringbackatme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Hejka! :D Twój blog został przeze mnie nominowany do The Versatile Blogger ;) . Zasady znajdziesz u mnie na blogu:
    http://selena-and-justin-my-story.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzisiaj przez przypadek trafiłam na twojego bloga i postanowiłam go przeczytać, spodobał mi się.
    Na początku miałam parę uwag, ale z każdym kolejnym rozdziałem pisałaś lepiej i rozdziały były coraz to lepsze :)
    Rozdział świetny *o*
    @FallenForJelena

    OdpowiedzUsuń