- Justin...ja...ja...cię kocham...- spojrzałem na nią i wybuchnąłem śmiechem.
- Tak, tak ja ciebie też- wziąłem ją na ręce i posadziłem na miejscu pasażera, a sam wsiadłem na miejsce kierowcy i ruszyłem w stronę sklepu. Po około 2 minutach byłem na miejscu. Wysiadłem i udałem się do sklepu. Za ladą stała młoda brunetka. Chyba była nowa, bo wcześniej jej tu nie widziałem. Uśmiechnąłem się do niej, a ona spojrzała na mnie zdziwiona.
- Justin Bieber?- bardziej stwierdziła niż zapytała.
- We własnej osobie.- ponownie ukazałem szereg swoich białych zębów, a ona otworzyła szeroko usta. Zaśmiałem się na ten widok. - Jajka poproszę.
- Przepraszam, już podaję. - powiedziała i poszła po nie, nie odrywając ode mnie wzroku.- 2 dolary.- w końcu odwzajemniła uśmiech. Wyjąłem portfel i wyciągnąłem banknot 20-dolarowy.
- Reszty nie trzeba- puściłem jej oczko, wziąłem jajka i opuściłem sklep. Uśmiechnąłem się do siebie na myśl jak działam na dziewczyny. Ponownie wsiadłem do samochodu i udałem się do domu. Po chwili byliśmy już na miejscu. Spojrzałem na Sam. Nadal spała wygodnie na fotelu. Nie chciałem jej ruszać, ale nie mogłem jej tu zostawić. W tym stanie po obudzeniu mogłaby coś sobie zrobić. Wysiadłem, więc i zaniosłem ją do domu. Z trudem otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Zdjąłem buty i szybko zaniosłem ją na górę do jej pokoju. Położyłem ją na łóżku i przykryłem kocem. Wyszedłem z pokoju i zamknąłem po cichu drzwi. Ruszyłem schodami na dół.
- Co jej się stało ?- zapytała Sel już w progu.
- Spiła się.- odpowiedziałem.- Sam nie wiem dlaczego... to do niej nie podobne... Zaraz wracam- odparłem i ruszyłem w stronę samochodu. Zastanawiałem się dlaczego Sam w ogóle sięgnęła po alkohol. A co jeśli to co ona powiedziała jest prawdą ? Co jeżeli ona naprawdę coś do mnie czuję, ale bała mi się to powiedzieć? Miałem teraz w głowie tysiące pytań. Niestety na żadne z nich nie znałem odpowiedzi. Otworzyłem drzwi i sięgnąłem po jajka. Nagle poczułem wibracje w kieszeni. Zatrzasnąłem drzwi i wyjąłem telefon. Na wyświetlaczu widniał napis " Lisa dzwoni ". Przesunąłem palcem po ekranie.
***
- Cześć Justin. - usłyszałem jej wesoły głos. Lisa to moja dawna koleżanka. Kiedyś byliśmy dość blisko ze sobą, ale nam nie wyszło. Nadal utrzymujemy kontakt, ale ostatnio już prawie w ogóle ze sobą nie rozmawiamy.
- Hej Lis. Co u ciebie słychać?
- Jest ok. W sumie to dużo się nie zmieniło od naszego ostatniego spotkania. - zaśmiała się.
- Rozumiem. A po co dzwonisz?
- Chciałam cię zaprosić jutro na imprezę u mnie w domu. Chyba jeszcze pamiętasz gdzie mieszkam.- teraz to ja się zaśmiałem.
- Jak mógłbym zapomnieć, skoro kiedyś bywałem tam codziennie. A co do imprezy to nie mógłbym ci odmówić.
- To super. A! Właśnie możesz ze sobą wziąć Selenę. - przeczesałem ręką włosy i usiadłem na masce samochodu.
- Ok, a mogę wziąć też Samanthe? Chyba ją pamiętasz jeszcze.
- Jasne. Im więcej ludzi tym lepiej. To do jutra. Pa.
- Pa.
***
Schowałem telefon do kieszeni i skierowałem się w stronę drzwi. Wszedłem do środka i ruszyłem w stronę kuchni.
- W ogóle gdzie ty znalazłeś Samnthe?- Sel spojrzała na mnie.
- Długa historia Kochanie. - uśmiechnąłem się.
- Ja mam czas. A po za tym co tak długo szedłeś po te jajka? - odwzajemniła uśmiech i zaczęła kończyć ciasto na pizze.
- No więc może od początku. Kiedy jechałem do sklepu, zobaczyłem kogoś leżącego na jezdni. Zatrzymałem się okazało się, że była to pijana Samantha. Wziąłem ją więc na ręce i wsadziłem do samochodu. - wolałem pominąć sytuacje z wyznaniem Sam. - Potem pojechałem do sklepu, wróciłem, zaniosłem Sam na górę i chciałem przynieść jajka, ale zadzwoniła Lisa i zaprosiła nas na imprezę jutro wieczorem. A właśnie! Jutro idziemy na imprezę Sel. - spojrzała na mnie i się zaśmiała.
Selena
- A właśnie! Jutro idziemy na imprezę Sel. - spojrzałam na niego i zaśmiałam się. Powiedział to wszystko na jednym wdechu.
- Sama nie wiem...
- Ale to nie było pytanie Sel. - uśmiechnął się i podszedł do mnie. Położył ręce na moich biodrach i zaczął całować po szyi. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Justin włożył ręce pod moją bluzkę i zaczął jeździć nimi po moim brzuchu. Poczułam jak stado motyli wiruje w moim brzuchu. Jego dotyk tak na mnie działał, że rozpływałam się z każdym kolejnym pocałunkiem. Jego ręce wędrowały w górę i zatrzymały się na moich piersiach. Ścisnął je lekko, a ja cicho jęknęłam.
- Justin, przepraszam za to co powiedziałam. - oboje spojrzeliśmy w bok. W progu stała Samntha. - Selena co ty tu robisz...ja nie wiedziałam, że wy teraz...
- Spokojnie Samntha my nic nie robimy. - chciałam zdjąć ręce Justina z moich piersi, ale Justin wtedy ścisnął je mocniej.- Ała! Justin to boli. - warknęłam, a on rozluźnił uścisk.
- Przecież widzę.- powiedziała Samntha. Wtedy dostrzegłam łzy w jej oczach. Ona płacze, ale dlaczego? Poczułam jak Justin zjeżdża rękami na moje uda i zaczyna je gładzić.
- Samntha ty płaczesz? - powiedziałam, a ona spuściła głowę.
- Ja....już pójdę.- odparła szybko i pobiegła na górę. Justin właśnie chyba mi robił malinkę na szyi.
- Justin...
- Hm? - powiedział nie odrywając nadal swoich ust od mojej szyi.
- Justin!
- Co?- w końcu przestał i spojrzał na mnie wkurzony.
- O co ty się wściekasz?- zapytałam zdenerwowana.
- Bo ktoś mi przerwał taką piękną chwilę z moją dziewczyną. - po tych słowach uśmiech zagościł na mojej twarzy.
- Właśnie chciałam pogadać o tym kimś. -spojrzał na mnie zdziwiony. - Samantha płakała a ty nic nie powiedziałeś, nawet na nią nie spojrzałeś.
- Bo się wpieprza w nieodpowiednich momentach.
- Justin. - westchnęłam. - Ona przyszła cię przeprosić, a ty ją zignorowałeś.
- Ok ok. Później ją przeroszę. - obrócił mnie z swoją stronę i namiętnie pocałował. - Kocham cię - szepnął w moje usta.
- Ja ciebie bardziej. - uśmiechnęłam się.
- Zdziwiłabyś się.- powiedział, posadził mnie na blacie i znowu zaczął całować. Odwzajemniałam pocałunki i przeczesywałam palcami jego nienagannie ułożone włosy. Po dłuższej chwili Justin wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Już wiedziałam, co się kroi...
***
Hej :) Przepraszam, że dodaję dzisiaj, a miałam dodać w tamtym tygodniu, ale nie wyrobiłam się z rozdziałem. Wiem, że krótki, ale nie mogłam napisać dłuższego, bo już mam rozplanowane kolejne rozdziały. . (uwierzcie, że w następnych dwóch będzie się działo, bo wiem, że ten jest nudny jak flaki z olejem.) A tak po za tym to dziękuję za ostatnie 5 komentarzy i za 3000 wejść :) jesteście kochani :)
PS. Selena i Justin całowali się za kulisami gali BMA!! Aaaa Jelena wraca :)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Dała mu całusa w policzek xD Ale chciała bym żeby wróciła ♥♥♥ Czekam na NN :DD
OdpowiedzUsuńJelena *_* ohhh supcio rozdział ;) ostatnio lubię minkę " *_*" więc jeszcze raz *____*
OdpowiedzUsuńhttp://thisisourdestination.blogspot.com/ zapraszam - opowiadanie o Justinie :) x
OdpowiedzUsuńHahah.. :D Pomyliłaś dolary/poundsy z złotówkami xd
OdpowiedzUsuńFajny. :)
@landelle98
http://becauseofyou-jb.blogspot.com/
Haha:D Dzieki nawet nie pomyślałam o tym jak pisałam ten rozdział :) ale już poprawiłam ^^
UsuńHej! :D Świetny blog. Cudowny rozdział! Czekam na nn. Z tego co widziałam mojego już odwiedziłaś. Bardzo mi miło. Jakby co ten blog jest mój: http://sellandjustinloveforeverx3.blog.onet.pl/ ,jednak przeniosłam się tutaj: http://selena-and-justin-my-story.blogspot.com/. Mam nadzieję,że wpadniesz.;D Pozdrawiam.;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam bloga i tak szczerze to jestem pozytywnie zaskoczona ,że istnieją jeszcze ludzie tak mądrzy i kreatywni ,że potrafią pisać takie cuda *.*
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ,że dalej będziesz swoją twórczość przelewała właśnie tutaj i ,że będe mogła ją coraz częściej czytać. Prooooooosze o next'a ;D <3
gijobvkmfljnv informuj mnie @faithbieber96
OdpowiedzUsuńMożna wiedzieć kiedy będzie nn? ; D Bo już po prostu nie mogę się doczekać.<3
OdpowiedzUsuńNa 100% bedzie dzisiaj ;)
UsuńJaram się..*.* : D
OdpowiedzUsuńTrochę źle Justin potraktował Sam, ale cóż
OdpowiedzUsuńmega ten blog! <3